Linia produkcyjna składa się z dwóch modułów. Pierwszy z nich zajmuje się składaniem tkanin w trójwarstwowy materiał i wszywaniem drutów, które służą do regulacji stopnia przylegania maski do twarzy. Następnie pocięte już na kawałki maseczki trafiają do drugiego modułu, który za pomocą zgrzewania przytwierdza do nich sznurki mocujące maseczki do twarzy. Zortrax podkreśla, że jest w stanie produkować w ten sposób dwie maseczki na sekundę. „Wykonanie lub zamówienie wszystkich brakujących części zajęłoby co najmniej kilka miesięcy. Wykorzystując druk 3D i inżynierię odwrotną, mogliśmy zoptymalizować ustawienia i uruchomić te maszyny w rekordowo krótkim czasie” – mówi Rafał Tomasiak, CEO i współzałożyciel Zortrax SA.

Firma od początku pandemii włączyła się w produkcję środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Wiosną spółka zaprzęgła do pracy 150 drukarek 3D i rozpoczęła produkcję przyłbic. Wówczas skala zakażeń była jednak dużo mniejsza niż dzisiaj. Biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie ze strony instytucji walczących z pandemią, Zortrax zdecydował, że konieczne są bardziej radykalne działania.

Zortrax zachęca też posiadaczy drukarek 3D do pomocy placówkom medycznym, udostępniając pliki .stl, zawierające projekty wszystkich drukowanych części wykorzystanych w obu modułach w linii produkcyjnej.

_{Oprac. na podst. spidersweb.pl}