Zmiany, które przeprowadza NBP, nie będą dotyczyć projektu banknotów, poza jednym szczegółem: przez te kilkanaście lat posługiwaliśmy się pieniędzmi z podpisem prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz, na nowych zobaczymy podpis Marka Belki. Leszek Balcerowicz i Sławomir Skrzypek podpisali tylko 4 wzory banknotów kolekcjonerskich.

Odkryte pole znaku wodnego, wprowadzenie farby opalizującej i ulepszone zabezpieczenie recto-verso (polega na druku dwóch grafik na dwóch stronach zabezpieczanego dokumentu; grafiki oglądane oddzielnie mogą niczego nie znaczyć, dopiero oglądane pod światło, wspólnie tworzą treść, na przykład obraz lub napis) to niektóre ze zmian w wyglądzie banknotów. Ich produkcja trwała od kilku miesięcy w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. By maksymalnie zniwelować ryzyko fałszerstw, szczegóły zmian były do tej pory utajnione.
Prezes NBP Marek Belka zapowiada, że będą wprowadzane do obiegu stopniowo, od kwietnia 2014 roku, w ramach operacji zasilania banków w gotówkę i wymiany zniszczonych banknotów. Wszystkie obecnie używane banknoty pozostaną bezterminowo prawnym środkiem płatniczym.
Na razie zmiany będą dotyczyć nominałów 10, 20, 50 i 100 złotych. Bank szacuje, że niskie nominały zostaną całkowicie zastąpione w kilkanaście miesięcy. Tyle bowiem czasu przeciętnie „żyje” taki banknot. W obiegu jest około 1,3 miliarda banknotów, średnio 8 na milion jest fałszywych. Rocznie wykrywa się około 10 tys. fałszerstw, głównie produkowanych za pomocą skanera i drukarki. W strefie euro łącznie przechwytuje się około 550 tys. takich banknotów na 14 mld krążących w obiegu.
Banki centralne zmieniają zabezpieczenia średnio co 8 lat. Obecnie tuż przed wielką kampanią stoi Europejski Bank Centralny, który wkrótce wypuści nowy banknot o nominale 5 euro. Podobne działania prowadzi też Norwegia czy Łotwa.
(na podst. P. Macierewicz, http://wyborcza.biz, 24.09.2013)