„Nasza drukarnia od wielu lat specjalizuje się w produkcji komercyjnej (uwzględniającej różnego typu materiały reklamowe) oraz dziełowej. Inwestycje, jakie realizujemy, muszą uwzględniać specyfikę tego rodzaju druków. Ponieważ rynek staje się coraz trudniejszy, a wymagania klientów rosną, nasze wyposażenie sprzętowe i software’owe musi odpowiadać tym wymogom. Stąd decyzja o modernizacji całej przygotowalni cyfrowej i rozszerzenie naszej współpracy z firmą Agfa” – mówi Edward Korol, prezes zarządu i dyrektor przedsiębiorstwa.

Początki Drukarni Leyko Sp. z o.o. sięgają roku 1976, gdy Zbigniew Leyko – do dziś pozostający właścicielem firmy – uruchomił działalność poligraficzną, początkowo w oparciu o technikę sitodruku, którą kilka lat później zastąpił tu offset. „Na przestrzeni lat nasz park sprzętowy był systematycznie wzbogacany o nowe maszyny, najpierw w formacie A3, następnie B2, wreszcie B1, na którym obecnie bazujemy. W zakresie przygotowalni dość szybko zaczęliśmy korzystać z usługowych naświetlarni płyt. Niewiele później zainwestowaliśmy we własne rozwiązanie CtP, z czasem wymieniliśmy je na kolejne. W ostatnim czasie, przede wszystkim w obszarze oprogramowania sterującego całością, stało się jednak ono zbyt wolne i mało efektywne. Przez wiele lat stosowaliśmy w nim płyty marki Agfa, mieliśmy bardzo dobre relacje z tym dostawcą, więc w naturalny sposób stała się ona jednym z oferentów, których braliśmy pod uwagę podejmując kolejny krok inwestycyjny w obszarze przygotowalni cyfrowej”.

Dostarczony tu w 1. kwartale br. system CtP składa się z pełnoformatowej naświetlarki termicznej Avalon N8-30 S, wywoływarki Elantrix 125DX, stackera Elantrix 125SX oraz automatycznego podajnika do płyt. „Przygotowując konkretne rozwiązanie dla naszego klienta, kierujemy się zasadą ECO3: ekonomii, ekologii i ekstra wygody w użytkowaniu” – mówi Aleksandra Sajdak, regionalny szef sprzedaży w polskim oddziale Agfa, odpowiedzialna za ten kontrakt, i dodaje: „Urządzenie Avalon N8 30-S pozwala na produkcję do 24 form drukowych B1/h przy rozdzielczości maksymalnej 2540 dpi. Bazuje na zaawansowanej technologii bębna zewnętrznego, w której zautomatyzowany system mocowania płyt oraz wyważania bębna, a także podciśnieniowe wspomaganie umożliwiają stabilne i precyzyjne utrzymywanie płyty podczas procesu naświetlania. Na uwagę zasługuje też zintegrowany system wykrawania otworów szybkiego pasowania. Wśród ekonomicznych zalet korzystania z niej warto z kolei wymienić brak potrzeby doprowadzania instalacji sprężonego powietrza”.

Edward Korol zwraca uwagę na oprogramowanie sterujące całym systemem CtP: „Od strony sprzętowej technologia zastosowana w nowej naświetlarce jest nam bardzo dobrze znana. Natomiast w zakresie workflow mamy do czynienia z małą rewolucją, gdyż wciąż poznajemy system Apogee 11 i jego olbrzymie możliwości. Opcji i funkcji wspierających przygotowanie plików i kontrolę nad całym procesem prepress jest tu bardzo dużo. Warto podkreślić, że oprogramowanie jest intuicyjne w obsłudze i dostosowane do specyfiki takich zakładów jak nasz. Jego wdrożenie pozwoliło nam na znaczące skrócenie czasu przygotowania prac do druku – z 40–60 minut do zaledwie kilkunastu”.

„Wszystko dlatego, że system workflow Apogee v 11 w wersji Manage, jaki zaproponowaliśmy klientowi, oferuje wiele różnych funkcjonalności” – podkreśla Aleksandra Sajdak. W jego skład wchodzą m.in. moduły: Render – szybkiej rasteryzacji plików; Raster Preview – podglądu rastrowego; Impose – natywnej impozycji (umożliwiający elektroniczny montaż różnych prac na jednym arkuszu); In Render Trapping – automatycznego zalewkowania w RIPie; Hard Copy Proofing – wykonywania proofów kontraktowych oraz InkDrive Link, umożliwiający – poprzez protokół CIP3 – wstępne ustawianie kałamarzy farbowych w maszynach drukujących na podstawie danych z przygotowalni.

„Ponieważ system Apogee był dla naszych operatorów prepress zupełnym novum i oznaczał olbrzymi skok technologiczny, bardzo zależało nam na profesjonalnym szkoleniu ze strony dostawcy. O firmie Agfa w kontekście zarówno samych produktów, z których korzystamy od 2013 r., jak i kontraktu na CtP, jego warunków i tempa, w jakim został przeprowadzony, możemy mówić w samych superlatywach” – podsumowuje Edward Korol.