Kiedy w 1996 r. Eric Hoendervangers i Bert van den Brink założyli firmę MPS, przyświecał im jeden główny cel – wprowadzić jakość offsetu do wąskowstęgowego druku fleksograficznego. W tym celu zaprojektowali i wyprodukowali maszynę z serwonapędem, która łączyła większą prędkość pracy z płynną obsługą i wysoką jakością druku (kluczowa okazała się opatentowana przez nich technologia Crisp.Dot). Obecnie firma, będąca własnością prywatnego funduszu kapitałowego, którą zarządza Atze Bosma (CEO) i Michiel Borst (CFO), jest znana z solidności swojej technologii i zdolności do dostarczania niezawodnych rozwiązań najwyższej jakości, które jednocześnie wyróżniają się łatwością obsługi. Dziś MPS skupia się bardziej na łączności i wydajności i gros wysiłków kieruje, by oferować pełny pakiet technologii, usług i wsparcia doradczego. Takie podejście wymusza presja panująca na konkurencyjnym i zmieniającym się rynku, gdzie nakłady są coraz mniejsze, trudno znaleźć wykwalifikowanych operatorów, a technologia druku cyfrowego wypiera tradycyjne procesy fleksograficzne.

Jedną z istotnych zmian na rynku druku opakowań na przestrzeni lat był wzrost popytu na etykiety foliowe i produkcję opakowań giętkich na jednoprzebiegowych, zintegrowanych maszynach – oba te obszary od początku były częścią działalności MPS. Od początku także firma była świadoma, że niezbędna w procesie zadruku tego typu podłoży jest odpowiednia obróbka powierzchni. Dlatego MPS nawiązał współpracę z pionierem w tej dziedzinie – duńską firmą Vetaphone (która nadal jest własnością prywatną – obecnie zarządzają nią synowie założyciela, Vernera Eisby’ego, i która intensywnie się rozwija).

„Chcieliśmy opracować w pełni zintegrowane rozwiązanie do obróbki koronowej w naszych maszynach drukujących i potrzebowaliśmy producenta, który zaprojektuje i opracuje system dla najbardziej wymagających klientów. Wiedzieliśmy, że Vetaphone jest liderem na rynku technologii obróbki powierzchni, więc ściśle współpracowaliśmy z nimi, aby stworzyć system, który można zintegrować z naszymi maszynami” – powiedział van den Brink, który obecnie pełni rolę doradcy i ambasadora firmy MPS.

Według Franka Eisby’ego – dyrektora generalnego Vetaphone – funkcjonalność i łatwość obsługi to priorytety także dla jego firmy: „Obróbka powierzchni może być procesem pomocniczym, ale jest niezbędna do udanej produkcji wysokiej jakości opakowań z nadrukiem na podłożach niechłonnych. MPS wiedziało o tym od samego początku, dlatego satysfakcjonującym doświadczeniem było dla nas zaangażowanie się we współpracę z producentem, który nie tylko doceniał to, co robi Vetaphone, ale także był chętny do zintegrowania naszej technologii ze swoją, aby zapewnić maksymalną wydajność operacyjną”.

Jak podkreślają obie firmy, ścisła współpraca tego typu, jaką kultywują MPS i Vetaphone, jest jedyną drogą naprzód w okolicznościach rynku, gdzie procesy produkcyjne stają się coraz bardziej wymagające, rośnie zapotrzebowanie na wartość dodaną przy krótszych seriach, a jednocześnie producenci są pod presją, aby stosować „bardziej ekologiczne” podłoża (ze wszystkimi tego konsekwencjami w zakresie złożonej chemii). Jeśli łączność oparta na danych jest kluczem do optymalizacji procesu produkcyjnego, zespoły badawczo-rozwojowe obu firm będą się ze sobą częściej spotykać w nadchodzących latach.